Cześć. Jest niedziela, czyli jutro poniedziałek. Tak, wiem, że odkryłem Amerykę. Chcę się usprawiedliwić, a za razem Was przeprosić, choć nie mam jeszcze za co. Chodzi o to, że w tym tygodniu jakikolwiek post, choć na przesyłki nie liczę - pojawi się najwcześniej w czwartek. Wybaczcie, ale we wtorek i w czwartek do domu wrócę w okolicach 20:00 (oby nie później), gdyż jestem (w pewien sposób) zaangażowany w pewną uroczystość. Całe to zamieszanie + nauka wyładują mi baterie w 100% - już się cieszę. Tak więc do napisania w czwartek.
PS Pogoda tym bardziej dodaje energii - deszcz, ciemno, ponuro... Ale ciekawe efekty - mam kilka fajnych zdjęć:
Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńAno zawsze jest tak, że obowiązki wyciągają caaałą energię.
Dziękuję :)
Usuń